niedziela, 11 listopada 2012

Szpilki, mini, dekolt i szminka - czyli Bella w burdelu.


Dzieeeń dobry!
(Miała być jakaś analiza w tygodniu? Serio? Oo" MY NIC NIE WIEMY)
W każdym razie mamy dzisiaj dla was kolejną porcję absurdów, dużo idiotyzmów i bardzo mało poprawności podane w sosie spod latarni... Czyli Bella w burdelu, Jacob jako piesek domowy, a Edward w wieku lat 6.
Zmierzch. Mam dodać coś więcej?
Zapraszamy do lektury!

Analizowali: Nemezis, Ta DAM i Dragwen, ale na samą myśl o Pattinsonie leciała mu krew z nosa, więc za wiele to on nie napisał.
Adres blogaska: http://zwariowana-bella-i-reszta-ferajny.blog.onet.pl/

Bella Swan to nietypowa i niezwyczajna nastolatka.Jej pasjami są zakupy,malowanie paznokci,imprezy oraz...rozkochowywanie oraz rzucanie chłopaków.
Czyli jest taka sama jak 80 % „normalnych” nastolatek. Co w tym nietypowego?
Jej "pasje", jak to dumnie brzmi.
Edward Cullen to nieśmiały i zagubiony,ale niezwykle przystojny chłopak. Nieszczęśliwa miłość do Tanyi zmieniła jego nastawienie do świata:jest nieufny i zamknięty w sobie.
Wieczorami lubi usiąść przy depresyjnej muzyce i porobić sobie wzorki na rękach żyletką.
Jest taki tró mhroczny, prawie jak Sasuke
Może są braćmi?
Zgubił się w lesie na grzybach?
Alice Cullen to najlepsza przyjaciółka,siostra i powierniczka Edwarda..Kocha się w Jasperze.Jest zapaloną zakupoholiczką.
Zapaloną? Tzn. Na stosie?
Może ałtoreczka pomyliła słowa: zamiast "powierniczka" chciała napisać piromanka?
Rosalie Cullen to przyrodnia siostra Edwarda i Alice.Dziewczyna Emmetta.Jest śliczną,blondwłosą dziewczyną.Uwielbia zakupy.
Kocha się w Esme.
Już trzecia co lubi zakupy. Pewnie wszystkie poznały się w klubie szalonych zakupoholiczek (dziewictwo przereklamowane)
Szooooping taaaajm!

Jasper Cullen-przyrodni brat Edwarda i reszty.Chłopak Alice.Obiekt westchnień Jessicy.
Wzdychała do niego, wzdychała, aż mu mózg wydmuchała. Albo może i nie mózg.
Wzdychała i wzdychała, i nie przestając wzdychać nadal wzdychała, aż Emmetowi odleciała głowa.
Jasper to brat Edwarda i reszty? Czyli bohaterek dotąd przedstawionych przez ałtorkę? Szykuje się saga pełna rodzinnych uniesień.

Emmett Cullen-chłopak Rosalie i jej przyrodni brat(i całej reszty).Przystojny brunet.Obiekt westchnień Lauren.Bardzo zabawny i głupi.
Wyczuwam kazirodztwo.
Kolejny do "rodzinnej sagi".
Skoro jest głupi to dziewczynki które wzdychają w jego twarz też są na jego poziomie intelektualno-umysłowym?
Jacob Swan-brat Belli.Troszczy się o siostrę odkąd zmarli ich rodzice.Bardzo przystojny i zabawny.
Mam wrażenie, że troszczy się o nią głównie w nocy.
"Układa w odpowiednie pozycje podczas snu, żeby nie miała boleści rano.”

Jessica Stanley to najlepsza przyjaciółka.Druga największa diva szkoły(zaraz po Belli).Jest bardzo ładna i bezmyślna.Kocha się w Jasperze.
Czyt. Słodka idiotka. Czyli jak każda dziewczyna występująca w tym opku.
"Bezmyślna" coś czuję, że to słowo będzie tu kluczowe.
Angela Weber-jedna z trzech div szkoły w Forks.Bardzo ładna i niemądra.Kocha się w Emmecie i zrobi wszystko by rozdzielić go z Rosalie.
Oczywiście, że jest niemądra. Gdyby była, zabrakłoby mądrości dla Belli.

Właśnie leże przygnieciona ciężarem kolejnego natrętnego pacana który myśli że go kocham, a tak na prawdę jest kolejnym trofeum w mojej kolekcji.
Zamkniesz go w gablotce?
Masz na ścianie powieszone bolki swoich zdobyczy?
Może odda na aukcje, a zysk przeznaczy dla biednych dzieci.

To ja Bella Swan niezależna, nietypowa i odważna dziewczyna która bawi się facetami. Teraz właśnie czekam aż moja ofiara zaśnie bym mogła się wyrwać i odebrać moją nagrodę.
W nagrodę dostaniesz… Psie ciastko?
To pewnie ten kolejny bolek do kolekcji.


Jaki by nie wyznaczyć cel zawsze wygrywam.
Poliż swój łokieć ^^
W nagrodę zajdziesz w ciążę?


Po ok 10 min Mike – palant z którym się właśnie przespałam zasnął i mogłam wreszcie wyrwać się z jego obleśnych ramion i czmychnąć z jego domu. Nigdy nie zapraszałam nikogo do siebie , jeszcze któryś by coś zostawił i potem wracał.

Przyznaj się, po prostu masz burdel w domu. Dosłownie : |
Pewnie zostawiłby syfus czy innego czorta...
Pojechałam pod wyznaczone przez Jessice miejsce. Weszłam do środka i pokazałam dziewczynom uniesiony w górę kciuk na znak mojego triumfu.

Jakoś nie jestem przekonana, że to był kciuk. Raczej coś palcopodobnego i jeszcze krwawiącego. ._.
Może pokazała "trofeum". I poszły na lody...
 A żeby mi uwierzyły w 100 % pokazałam im filmik wideo nakręcony jeszcze parę minut temu.
I wrzuciła na YouTube?
Porno time.

• Dobra Bells wyłącz to bo nie mogę już patrzeć na tego oblecha – powiedziała Jessica.
• Ok. Ja w sumie też
Przypominam, że właśnie się z nim przespałaś. Chyba, że to polegało na przytulaniu i śpiewaniu kołysanek.
W ogóle, co to są te kropki? Wprowadzono jakąś nową zasadę j.polskiego, o której nie wiem, bo mieszkam na odludziu i nie oglądam wiadomości?
Bo ona jest taka nietypowa, więc i kropki nietypowe.

• To jak kto będzie następnym celem ? - spytała Lauren.
Nie wiem, ale z chęcią odkurzę snajperkę ^^
I nie tylko…
Hmm..... - udawała zastanowienie Jess
TO TY MYŚLISZ? :O
Tylko udaje.
• Mam - krzyknęłam Lauren – Specjalnie dla ciebie Bells mamy tego nowego chłopaka z drugiego roku. Edward bodajże
• Jak ? Edward ! To ile on ma lat sto ! - krzyknęłam zdziwiona
Brawoooooo! Unikatowe miejsce pod latarnią jest już twoje!
To miał być Element Komiczny.
• Oj tam oj tam nie przejmuj się imieniem. Ważne jaki ma tyłek.
Skoro to Edzio-pedzio, to pewnie obolały.

• Ok. Dobra przyjmuje. Powiedz tylko jaka stawka i czas do wykonania.
• Stawka jak zwykle 500 $ a czas damy ci fory i masz dwa tygodnie.
Z nowym wyzwaniem pojechałam do domu w końcu muszę się wyspać i wypocząć zanim przystąpię do działania. Rano obudziłam się dość wcześnie i ubrałam się w krótką mini i bluzkę z dekoltem a do tego założyłam szpilki.
Hej, mała, do wieczora jeszcze daleko! Latarnie jeszcze się nie palą! Chyba, że idziesz na autostradę, to co innego…
Ale dlaczego ona jest w tym opowiadaniu ladacznicą?

Bo Maria Magdalena.
Bo ałtoreczki często się z bohaterkami utożsamiają.


 W końcu Edzio musi nacieszyć oczy zanim go brutalnie rzucę. Przypomniałam sobie że nie zerwałam jeszcze z Maikem i szybko wysłałam SMS typu „ Sorki jesteś kiepski w łóżku i nie mogę z tobą być. Z nami koniec”.
Zerwanie przez SMS’a. Jakie to kól.
Ona ma wysokie wymagania seksualne.

Woli swoje paluszki.

Szybko poszłam zjeść śniadanie. W kuchni zastałam mojego super przystojnego brata.
…którego też pewnie przeleciała.
Tak nazywa swojego alfonsa, dla niepoznaki.

• Hej pedale
• Hej lesbo
Widać nie wstydzą się swoich orientacji.

• Podwieziesz po dobroci czy mam cie zmusić ?
• Jak się wyrobisz w 5 min to wsiadaj
• Ok
• A tak a pro Pro Ana? to gdzie byłaś w nocy ?
• A byłam na małym numerku może i ty spróbujesz
Może po prostu nie ma szczęścia do Lotto?
W 5 min. ? Ona zdążyłaby już skończyć 20 związków.
Na Facebooku.

• Młoda nie przeginaj to ze rodzice nie żyją nie znaczy że możesz robić co ci się podoba.
•Weź się uspokój może mam ci podesłać Jess żebyś się rozluźnił
Teraz, to się Jess wyręcza, ale widać, że chętnie zrobiłaby to sama.
To będą kolejne diabełki Uluqiorry w których się wszystko kręci wokół stosunkowania się?
Chce mu wysłać przez aplikację Bluetooth jakąś jazzową piosenkę. Dla rozluźnienia.

 • Młoda weź się ogarnij. I jedziesz swoim samochodem – powiedział i wyszedł z domu
Trzeba było jej paskiem po gołej dupie…
Za karę, jedziesz własnym samochodem, a po szkole sama sobie zrobisz obiad!

Poszukałam tylko swojej torebki i płaszcza i też wyszłam z domu. Wsiadłam do samochodu i udałam się w kierunku szkoły. Gdy tylko wysiadłam na szkolnym parkingu wszystkie chłopaki patrzyły w moją stronę. Prócz niego. Spojrzałam w jego kierunku i ….....
A te „wszystkie chłopaki” to po zmianie płci, tak?
Tym razem wysiadła z własngo samochodu, a nie z samochodu starszego pana.

Spojrzałam w tamtym kierunku i zobaczyłam moją nową ofiarę-Edwarda Cullena.No nie mogę powiedzieć że nie był przystojny:jego zielone oczy,blada,nieskazitelna twarz i rdzawobrązowa czupryna.Właśnie zastanawiałam się jaką taktyką wojenną zagrać,ale w tym momencie zadzwonił dzwonek.
Bella zrobi ze swojej szkoły salę tortur, przywiąże Edwarda do krzesła, zgwałci go i będzie biedny miał uraz do końca życia?

Chcąc nie chcąc musiałam udać się do klasy.Pierwszą miałam biologię.Po wejściu do klasy zobaczyłam że jedyne wolne miejsce jest przy panu Cullenie.Bello,Bello,Bello.Wszystko składa się na twoją korzyść-pomyślałam i z uśmiechem na twarzy siadłam koło Edwarda
Miałaś banana na twarzy, który z racji jego orientacji bardzo mu się spodobał, ale jak spojrzał, że to ty, to mu coś pewnie oklapło.
Robi się romantycznie.

-Hej-przywitałam się uwodzicielsko,ale on nawet nie raczył się na mnie spojrzeć tylko powiedział:
-Cześć-a mnie aż zatkało.Jeszcze żaden facet nie potraktował mnie w ten sposób.Jeszcze żaden mnie nie zignorował.Jeszcze żaden nie pozostał głuchy na moje wdzięki.Dobra jeszcze jedna próba.
-Jestem Bella a ty?-zapytałam jeszcze raz,uwodzicielko trzepocząc rzęsami.
Trzepałaś, trzepałaś, aż rzęsy zamieniły ci się w skrzydełka i odleciałaś w kosmos?
Nie zwraca na ciebie uwagi, bo jest gayem. Brat za ciebie poderwie.
-Posłuchaj.Nie interesują mnie takie laski jak ty.Takie dla których liczą się tylko paznokcie,makijaż,ubrania.I żeby było jasne ja nie chce być kolejnym chłopakiem w twojej kolekcji-powiedział Edzio i z powrotem odwrócił głowę w stronę okna.
Nie chciał widocznie posiedzieć w gablotce.

A ja siedziałam tępo na krześle i intensywnie myślałam.
Tylko ci się tak wydaje, kotku.

Cholera jasna,przecież ja muszę go zdobyć.Za wszelką cenę.
Powiedz  „Kup mi loda, to zrobię ci jeansy”. Mówię ci, poleci na to.

Cholera,co z tym facetem jest nie tak?Może on jest pedałem?Zlustrowałam go wzrokiem.No faktycznie wyglądał jak gej:spodnie-rurki,obcisła koszulka z napisem i wysokie adidasy.
Dopiero teraz to zauważyłaś, kretynko? Daj mu spokój. Albo brata podeślij.
Prawie wszystkie koszulki mają jakieś napisy : |


I jeszcze marynarka.Cholera w co ja się wpakowałam?
W tym sezonie to już totalnie niemodne! Okropne! Jak ja mogę obok niego siedzieć?!
A co zrobisz, jeśli sama będziesz już niemodna? Rzucisz się z mostu?
Oby.

-Hej Jess.Musimy poważnie porozmawiać-zaczęłam ale ona mi przerwała:
-Sorry ale muszę iść.Idę poderwać tego brata Edwarda-Jaspera chyba.
A może tak najpierw dowiedz się jak ma na imię…?
Te ladacznice kochają swój zawód i w całości się mu oddają.
Dziwki z powołania.

Szybko dojechałam do domu.Zrobiłam sobie obiad i poszłam na górę odrobić lekcje.Hahaha.Kogo ja oszukuje:Ja i lekcje?Lekcje są dla frajerów.
Biorąc pod uwagę, że TA dam to przeczytał… Bella, długo nie pożyjesz ^^

Właśnie usłyszałam dźwięk wjeżdżającego na podjazd samochodu.To pewnie mój braciszek w swoim Porsche Panamera Turbo(zajebisty samochód)
Skąd mają tyle forsy, skoro ich rodzice nie żyją? : |
Może rzeczywiście Bella dorabia pod latarnią…?
Ale… Jacob też? Oo”
Jacob przecież lubi bolki, dowiedzieliśmy się o tym wcześniej.

-Młoda zejdź na dół.Muszę ci coś powiedzieć-zawołał.
-Co chcesz?-zapytałam po zejściu na dół.
 Na śniadanie?
-Jestem w ciąży, zapomniałem się zabezpieczyć. Bello, będziesz ojcem.

-Zapraszam dzisiaj na wieczór kumpla.Masz mi nie przynieść wstydu i nie próbować na nim tych swoich sztuczek.Jasne?-powiedział.
-Jasne jasne.Przecież znając ciebie to zapraszasz jakiegoś obleśnego typka-powiedziałam  uciekłam na górę gdzie siedziałam do wieczora.Nagle na podjazd wjechało srebrne volvo a wysiadł z niego  nie kto inny tylko.....Edward Cullen.Ooooo ale będzie zabawa.Zeszłam na dół i siadłam pomiędzy Jackiem a Edziem i sięgnęłam wino za 5,50 zł.
Autami to jeżdżą luksusowymi, a na droższe wino ich nie stać?
Sięgnęłam wino? 0,o A co oznacza zwrot 'sięgnąć wina'? Chyba że to jakieś słowo charakterystyczne dla Flanelci, oznaczający czerwone zabarwienie... Czegoś?
Może podpaski?

-Młoda nie za dobrze ci?-a ja się tylko zaśmiałam i spojrzałam na zdziwionego Edka.Włączyłam jakąś komedię i zaczęliśmy oglądać.Po paru albo kilkunastu winach chłopaki byli zalani w cztery dupy.Wpadłam na pomysł.
To co oni, litr na minutę pili? : |
Wpadłaś na pomysł że zadzwonisz do swojej burdelmamy i wszystkie przyjadą by się zabawić?
-Mam pomysł.Wyścig na składakach.Kto wchodzi?-powiedziałam a chłopaki tylko podskoczyli z radości i wybiegli na dwór.
I zamerdali ogonkami.
Chciałbym żeby wjechali wszyscy pod ciężarówkę.
-Dobra.Zasady są proste.Kto pierwszy dojedzie do sosny ten wygrywa ok?Raz,dwa.trzy,START-zawołałam gdy chłopaki wyjęli swoje sprzęty.Szybko pojechali.Ale nagle zdarzył się wypadek.Edward wylądował w rowie.....
Kropki poszły w ślad Belli i Edzia, też się chyba rozmnożyły. I zjadły przecinki w całym opku.
SŁONECZKO świeci.
Podczas gry w słoneczko wyjęli swoje sprzęty, szybko jechali, ale któraś nierządnica była niepokorna i Edzio został odrzucony z szybkością 69 km/h w tył, wpadając do rowu.
Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu.Szanowny pan Cullen wylądował w rowie i powbijał sobie jeżyny w ....sami wiecie w co.
W Voldemorta?

Po chwili wyszedł  stamtąd z obolałą miną.Zaczęłam się śmiać jak jakaś wariatka.Niezły ubaw,lepszy niż kabaret.Normalnie żyć nie umierać.Edzio spojrzał na mnie i powiedział zły:
-To,to,to przez ciebie.To ty wymyśliłaś te cholerny wyścig.Teraz będziesz mi wyjmować te kolce z... Ze sprzętu.
Ona bardzo chętnie.

-Nie kończ.Wiem o co ci chodzi.Ale tam zaglądać nie chce.Ale gdzie indziej mogę....-zaczęłam się śmiać znowu a Edward spojrzał na mnie swoim spojrzeniem pt.,,Już coś kiedyś ci powiedziałem".
Edward jest taki zajebisty, że już nadaje tytuły swoim spojrzeniom. Niedługo zacznie je wystawiać w teatrze.
"A ja szybciutko spojrzałam na broszurkę z rozpiską jego spojrzeń"
'Aby wybrać spojrzenie szarżującego dzika, wciśnij jeden.'
-Jake,może ty pomożesz przyjacielowi?-spytał mojego brata,który zwijał się na drodze ze śmiechu.
I szczęśliwym trafem coś go przejechało.
-Bardzo chętnie, Mieczysław Dzida to mój bardzo dobry przyjaciel.
Oboje woleliby sami powyciągać sobie kolce. I powkładać.
-Przepraszam cie ale twoja mina jest taaaaaaaaka śmieszna-powiedział przeciągle mój braciszek i znowu zaczął się śmiać, a ja razem z nim.
- W takim razie idę do domu-powiedział obrażony i wziął składaka ,a raczej jego szczątki (które już zaczynały się rozkładać jak Bella pod latarnią) i ruszył przed siebie.Szybko do niego doskoczyliśmy i zabraliśmy mu składak.
A Edward upadł na dupę, przycisnął pięści do oczu i zaczął płakać?
O, to bohaterowie mieli po 8 lat?
Tak. I są już dorośli.

 Gdy weszłam do domu mój braciszek leżał wyciągnięty na łóżku z butelką wina.Rozejrzałam się dookoła ale nigdzie nie było Edwarda.
-Gdzie Edward?
-W łazience.Wyciąga sobie kolce z...-odpowiedział ale mu przerwałam:
-Oszczędź mi szczegółów.
…A szczegółów to Jake zna bardzo dużo, tak? Miło mieć yaoi w domu.

-Macie może wodę utlenioną?-zapytał poszukiwany wystawiając głowę przez uchylone drzwi.
-A po co ci woda?-zapytał Jake znowu wybuchając śmiechem.
Żeby ryby łowić.
Marynarz żądny wody. Najlepiej dajcie spirytus salicylowy. Albo rum, jak macie.
-Muszę coś sobie odkazić-na te słowa mój braciszek wylał na siebie pół litra wina [marnotractwo :x ], a Edward obrażony zamknął się w łazience.Po pół godzinie Edward wyszedł w końcu z łazienki i podszedł do nas i powiedział:
-Mam pomysł.Idziemy na jagody.
-Popieprzyło cie?Jagody pośrodku wiosny?Chyba za dużo wypiłeś-powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
NO NIE GADAJ! :O
Idziecie czytać bardzo przyjemną bajkę 'Na Jagody'?


"Jesteśmy jagódki, czarne jagódki, Mieszkamy w lasach zielonych, zielonych, Oczka mamy czarne, buźki granatowe, A sukienki są zielone i seledynowe."
-Nie ale ja mówię serio.Jak byłem w łazience to słyszałem w radiu że jagody są po 20$ za litr.
Radio w łazience? Oo”
Może nie ma suszarki. A coś elektrycznego zawsze się przyda.
Żeby wrzucić do wanny dla zabawy.

-Ale teraz nie ma jagód.Weź zmień dilera stary-powiedział Jacob.
Daj mu kontakt do swojego.
Powyciąga Ci kolce.

-Ale chodźcie. Będzie na nowe wina-zachęcał nas Edzio.Po kilku takich ulegliśmy.Wzięliśmy koszyczki i do lasu.
Będzie bajeczka o Czerwonym Kapturku? Z Edwardem w roli babci, a Jacobem jako wilkiem?
Spotkają leśne skrzaty? *o*

Biorąc pod uwagę ich stan umysłowy, to pewnie tak.
Będą zbierać jagódki, czarne jagódki * . *


Nie ma co więcej z chłopakami nie idę.Przez cały czas trzymali się za ręce i śpiewali ,,Szła dzieweczka do laseczka".A jagód jak nie ma tak nie ma.
Serio? Nie domyśliłabym się.
Edward chyba lubi kolce. Chce żeby mu się jeszcze powbijało więcej, by Jacob mógł mu powyciągać jeszcze.



Nagle natrafiliśmy na małą okrągłą polankę.Chłopaki kompletnie oszaleli.Tańczyli dookoła i śpiewali ,,Hulali po polu i pili winko.Pomóż nam pomóż dziewczynko,powstać z ugoru będzie.Będzie troch humoru" i ,,Poszedł Edzio na polankę upolować sobie łanię.A ona myślała że to bóg i pocałowała go w róg"
Fajnie zrobili z Belli jelenia. Chociaż w sumie nie musieli się wiele starać.
Oszaleli jak zobaczyli polankę? Widać, niezła frajda na polankach.


oraz,,Poszedł Jacob do stodoły robić takie pierdoły.Kosa mu się w dupę wbiła i go uśmierciła"Nagle zza drzew wyszedł potężny jeleń.
Który okazał się pedofilem.
Może Harry Potter się dołączy zaraz? Jego jeleń już jest.


-Chłopie widzisz to co ja?-zawołał Jacob do Edzia
-Tak.Jednorożec-zawołał Edzio i razem pobiegli do jelenia i zaczęli wołać:
-Jednorożcu zabierz nas do krainy tęczy.Prosimy-nagle wściekłe zwierze zaczęło nas gonić.Zaczęliśmy krzyczeć i uciekać.
Chce was nadziać na swój róg.
Edzio pedzio i Kuba rozpruwacz (męskich spodni) lubią jednorożce i tęcze.
-Jednorożec nas nie lubi-rozpłakał się Edward uciekając.Szybko pobiegliśmy do domu i ukryliśmy się pod kocem.Nagle film mi się urwał.Obudziłam się następnego dnia w nietypowym położeniu....
Pod Edwardem czy Jacobem?
Pod nimi dwoma o,0


Rano obudziłam się w nietypowym położeniu.Leżałam głową na podłodze,a nogi miałam założone na tors Edwarda.Jednak dziwniejsza była pozycja Edzia:leżał na plecach na plecach...Jacoba.
Łóżka może nie mieli...
Jacob obudził się za to z obolałą dupą, rozumiem.
Leżał na plecach na plecach? To tam był jeszcze trzeci mężczyzna?

Tak, św.Mikołaj przyleciał wcześniej.

Wybuchłam śmiechem na widok Edzia ssącego kciuka.
Pewnie śniło mu się, że to co innego.
Ale czyjego kciuka?


Jedyne co pamiętam to że chłopaki rozwścieczyli jelenia i zaczął nas gonić a potem schowaliśmy się pod koc.
Koc w środku lasu…?
Ale tęczowy jeleń chciał się tylko z nimi pobawić…


Potem film mi się urwał.Cholera jasna!Czy ja uprawiałam seks z własnym bratem?
Nie raz i nie dwa.
Kto by to liczył?
I tak ci się podobało.


Właśnie miałam wyjść z tego piekielnego łóżka kiedy Edward krzyknął ,,Mamusiu zrób mi kaszkę i daj mi herbatkę w moim ulubionym kubeczku z misiem".
Odruch Pawłowa?
Przyzwyczajaj się, Bello. Kto wie, czy wczoraj o małym, gumowym szczególe nie zapomnineliście.


Wybuchłam niepohamowanym teraz śmiechem i nagle do głowy wpadł mi pomysł.Poszłam szybko na dół i wzięłam z półki rzeczy niezbędne do zrobienia kaszki.Po chwili nalałam ją do mojej starej butelki ( pewnie sama jeszcze często z niej pije )i zaniosłam na górę.Podałam Edziowi i powiedziałam"
-Mój mały Edwardzie,zrobiłam ci kaszkę-po czym włożyłam smoczka do buzi Edzia.Po chwili zjadł całą.
Nie lepiej było go piersią nakarmić?
A nie, żeby dziecko butelki jadło. Cycka nie dała. Wyrodna matka.
-Mamo kupkę-zawołał i teraz nie wytrzymałam.Zaczęłam się tak śmiać że chłopcy się obudzili.
Jeśli Bella miała butelkę, to pampersy pewnie też.

-Edward debilu jeden złaź ze mnie.Co co my robiliśmy?-dodał zdezorientowany zobaczywszy Edzia w samych bokserkach w misie gwałcące siebie wzajemnie.Zajrzał pod koc i musiał coś zobaczyć ponieważ wykrzyczał:
-Czemu ja jestem w czerwonych stringach?
Bo zwykle takie nosisz.
Bo w panterkę nie było.
-No chłopcy wygląda na to że spędziliście razem upojną noc.Jake i Edzio spojrzeli na mnie spode łba.Szybko pobiegłam do swojego pokoju i ubrałam się w dżinsy,T-shirt i trampki i zeszłam na dół.Chłopaki siedzieli na krzesłach ciągle w swoich uroczych nakryciach miejsc intymnych i próbowali sobie przypomnieć co robili w nocy.
To było takie urocze, że aż ich obu zgwałciłaś?
A może Bella sobie siedziała na krześle i patrzyła całą noc, jak oni się gwałcą?
Była z nimi pod kocem. Pewnie podawała różne dodatki.


A ja sprytna udawałam że spałam u siebie w pokoju.
Patrzcie, to Element Komiczny. Przynajmniej ja się śmiałam.
Niech doda to na spryciarze.pl

-Chłopaki jesteście może głodni?Jake?-spytałam z dziwnym uśmieszkiem.
-Ja nie-powiedział Jake po czym zwróciłam się do Edzia:
-Jakoś dziwnie nie.Czuję się w pełni najedzony-odpowiedział.
-Może dlatego że wpierdoliłeś całą butelkę kaszki?-powiedziałam ze śmiechem.
Przekleństwa <3 Ale szpan <3
Może dlatego że wypiłeś nocą duużo białego frugo?
Biały, organiczny kisielek.
-Nie jadłem kaszki-powiedział ale po chwili dodał-Ty?
- MAMUSIUUUUUUUUU!
- Mama ukocha.
Ale w nocy tatuś Jacob musiał całować w kuku.
-Tak-i wybuchłam śmiechem.Jednak niedługo się śmiałam.Edward zaczął mnie gonić po domu.Ale nagle jego majtaski zahaczyły o wystający gwóźdź i się rozdarły.Wybuchłam śmiechem znowu. Edward chwycił poduszkę i schował za nią swoje podarte majtki po czym uciekł do pokoju.
Pod tymi, co się podarły miał jeszcze jedne podarte? Prawie jak mała wieś w małej wsi.
Bokserki dziwnym trafem skurczyły się w majtki. Pewnie zsikał się po kaszcze.

Weszłam do kuchni i zaczęłam gonić brata żeby poszedł się ubrać bo idziemy do szkoły.Zrobił minę męczennika
Zaczął się modlić do Boga?
Ubieranie się to prawie jak kamieniowanie.
-Spacerek-i oddali mi kluczyki-Grzeczni chłopcy.Idźcie przodem-powiedziałam a oni mnie nadzwyczaj posłuchali.A ja wsiadłam do swojego samochodu i pojechałam do szkoły,po drodze wystawiając im język.
Jak pies. To akurat by się zgadzało.
Wystawiała głowę przez drzwi z wywieszonym językiem i walnęła w słupa? A potem było dużo krwawej miazgi <3
 
I przez przypadek nacisnęła guzik automatycznego zamykania okna i odcięlo jej głowę. Koniec.

Gonili mnie ale im się nie udało.Podjechałam na parking i poczekałam chwilę na moich frajerów.Po chwili przyszli i nieśli ze sobą po zgrzewce wody.I nagle Edzio nie zauważył kosza na śmieci.Wytłumaczę to tak:szedł,szedł i jeb.
Wytłumaczyłaś to tak, żeby sama zrozumieć, tak?
Bez tłumaczenia nic bym nie zrozumiał. O dzięki ałtoreczko!


Wpadł głową do kosza i tylko nogi mu zostały w powietrzu i szły dalej .
Szkoda, że karku nie złamał.

Każdy na parkingu zaczął się strasznie śmiać gdy Edzio wynurzył się z kosza ze skórką od banana na czole.Obrażony poszedł do szkoły.I ja też udałam się na lekcje.Pierwsza biologia.Z Edwardem.
Biologii z Edwardem to ty czasem nie przerabiałaś wczoraj w nocy, skarbie?
Notowała, a Dżejkob i Edłord pokazywali.
-Bello,chciałem cię przeprosić.Za moje wczorajsze zachowanie na biologii.
Teraz to on chciał ją szeksznąć.

-Dzień dobry-powiedział nauczyciel-Dzisiaj mamy jeden z waszych ulubionych tematów:Rozmnażanie i seksualność człowieka-klasa głośno gwizdnęła.
Bella z pewnością dostanie celujący za aktywność.
Edward podniósł rękę i zapytał:
- Czy mogę być bezpłodny za masturbienie się kolcami?

A Bella automatycznie odwróciła się i rozpięła cyckonosz. Odruch nabyty pod latarnią.

A więc tak nie będę wam mówił o tym skąd się biorą dzieci bo na pewno wiecie o tym lepiej niż ja sam.
Nauczyciel jest prawiczkiem?
Może to ksiądz?
To oczywiste, że ze szpitala.


 Dlatego zaczniemy od tego jak powstają dzieci.Otóż gdy komórka żeńska połączy się z komórką męską powstaje zygota.
-Co?-zapytałam głośno
-Zygota panno Swan,zygota-odpowiedział nauczyciel.
-A skąd się bierze komórka męska i żeńska?-zapytałam.Oj mam spore braki w materiale.
Mówisz jakbyś się tym przejmowała.
A komórka męska i żeńska spotykają się w sklepie. I tam się łączą.
-Z jąder i jajników panno Swan-odpowiedział znów.
-A jak się nazywają te komórki?
Widocznie jedynie, co z tego tematu wie, to pojęcia bolek i jaja. Albo może też nie wie. Może śpi tylko z kobietami ^^
No tak, komórki męskie można i tu i tu spotkać, jak i żeńskie. Dobry nauczyciel szczegółów nauczy, debilki takiej jak Bella.
Komórki żeńskie można znaleźć w kościele, ale są dość stare.
-Panno Swan widzę że musi panna nadrobić sporo zaległości-powiedział nauczyciel-Może pomoże ci....Edward-mój partner naukowy był bardzo z tego zadowolony.
-Panie profesorze a czego mam nauczyć Bellę?-zapytał Edward.
-Wszystkiego panie Cullen,wszystkiego-odpowiedział.
Szczególnie tematu „Jak się robi dzieci”
Nieprawda, będzie ją uczył kamasutry.

Proszę zwrócić szczególną uwagę na praktyczne ćwiczenia. I na zadanie nagrać film z tymi zadaniami i przesłać mi na maila".

-Praktyki też?W końcu trzeba umieć wykorzystywać wiedzę w praktyce-a te słowa zaśmiała się cała klasa.Nawet nauczyciel lekko się uśmiechnął.
Z nauczycielem też Bella spała?
Nauczyciel czeka na film.
Lubi filmy edukacyjne.
-Panie Cullen niech pan nie będzie taki mądry z przodu bo pana z tyłu zabraknie i nici będą z dzisiejszego seksu.
W ćwiczeniach z Bellą to chyba raczej ważniejsze, by z przodu go nie zabrakło. Chyba, że Jacob się dołączy.
-To pożyczy mi pan kawałek swojego tyłu-odpowiedział Edzio.
Zapewne dobrze już ten tył znasz.
Dogłębnie.
-Koniec.Sprawdzian we wtorek.
-A praktykę też będziemy zdawać?-znów zaczął Edward.
On czyta mi w myślach ^^
Tak, dobierzcie się w pary. Ale zrobimy też indywidualne "przepytywanie", aby sprawdzić czy sami się nauczyliście.

Ale to jest dziwne, na wdż nigdy nie pa pytań ani nic, autorka chyba jest tak mała, że jeszcze nie miała chyba tego przedmiotu nawet.

Nauczyciel nic nie odpowiedział tylko zanotował coś w dzienniku.Wreszcie koniec.Teraz wf który znów mam z Edwardem.Tym razem graliśmy w tenisa.Ja byłam parą razem z Edziem.Ale fajnie.Graliśmy aż nagle rakietka wyleciała mi z rąk i walnęła Edzia prosto w oko.Po chwili miał już całe oko siwe.
Pomalował je sobie cieniem do oczu.
 Nauczyciel zanotował, aby na sprawdzianie z praktyki dokładnie przepytać Edzia. A swoją drogą, dlaczego Bella jest zawsze w parze z Edziem? Czy oni są w dwuosobowej klasie?
A ja sobie wyobraziłem, że to oko zostaje wybite, i z oczodołu wypada krwawa miazga, a wszyscy wokół się śmieją i ich uśmiechy są coraz szersze, z ich ust wypływa krew a oczy cofają się w oczodoły i z nich też płynie krew, ciała się wykrzywiają, ściany spływają krwią... *o*
-Przepraszam-zaczęłam ale podszedł do nas wuefista:
-Cullen do dyrektora.Teraz.Szybko Swan idź z nim-powiedział.Posłusznie poszliśmy.Przed drzwiami zobaczyliśmy mojego braciszka.
-Stary co ci się stało?-zapytał Jake.
-Bella mi wpierdoliła-odpowiedział Edzio.
Dlaczego przeczytałam „Bella mnie wpierdoliła”?
Taa, do dyrektora, po co do pielęgniarki. Dyrektor lubi całować w kuku chłopczyka.

-Nie Bella ci nie wpierdoliła.Ona ci teraz wpierdoli-powiedziałam i walnęłam go z pięści w drugie oko.
Żeby było symetrycznie.
I Edzio tym sposobem został emo.
-Po 1.Pan Jacob-rozwalenie okna,pęknięcie tablicy i zwymiotowanie na nauczyciela.Po 2.Pan Cullen-pyskowanie do nauczyciela i bójka.Po 3.Panna Swan-bójka.Co ja mam z wami zrobić?Wiem-podszedł do sejfu i wyciągał z niego alkomat-Dmuchać mi tu szybko.
Dmuchać? Psze pana, ale oni to już robili w nocy!
Ale pan jest spragniony nowych wrażeń!

Jemu jeszcze nie... Choć nie wiadomo, co się wcześniej działo.

Pierwszy podszedł Edward.Miał 1.2 promila alkoholu.Potem Jacob-2 promile.A ja miałam 0.5 promila.Nieźle.
Jacob dostał Złoty Medal Dorosłości?
No tak i dali radę ustać. No i na początku nie zwrócili na siebie uwagi. Zwłaszcza Jacob.
Oni są tacy dorośli, teraz są kól.
-Wszyscy macie obniżone zachowanie a pan Jacob musi odkupić wszystko co zepsuł-powiedział-i dzwonie do pana rodziców panie Cullen...
Edowi od razu zrzedła mina. Padł na kolana i złożył ręce jak do modlitwy.
- Proszę panie dyrektorze ja tak              bardzo proszę niech pan nie dzwoni do rodziców. Zrobię co pan zechce. Mogę sprzątać uczyć słabszych wyprowadzić pańskiego           psa cokolwiek. Prooosze.
Jego ojciec ma pasek wysadzany ćwiekami?
Gorzej. Nie m paska. I spodni. Choć to mogłoby mu się nawet spodobać.
Lekko zachichotałam ale na szczęście dyrektor tego nie zauważył. Edward był przekomiczny. Zresztą ciekawe dlaczego tak się boi swoich rodziców. Muszę go potem o to zapytać.
W jego domu dotyka go przemoc.
I tata.
Zły dotyk.
Ale on to lubi :c

- Oj panie Cullen panie Cullen   niezły z pana komediant ale skoro już pan tak bardzo prosi to wyszoruje pan męską szatnie szczoteczką do zębów dziś po lekcjach.
A potem tą samą szczoteczką umyje dyrektorowi jego zdrowe ząbki.
Ałtorka jest bardzo zaznajomiona z realiami, jakie panują na świecie.
Oj, coś czuję, że są tam kamery. I Edzio-pedzio będzie na kolanach szorował. Prawie jak skłon po mydło.
Ed miał taką minę jakby zobaczył ufo albo coś podobnego. A ja już nie wytrzymałam i wybuchnęłam śmiechem.
A może po prostu patrzył na ciebie?
Ale wtedy miałby minę jakby zobaczył osła.
- Panna Swan panu pomoże a pan Swan              dzisiaj po lekcjach pouczy małe dziewczynki baletu. Ciekawe jak            bardzo pan jest wygimnastykowany. A i to na zajęcia.
Spoooko, dużo ćwiczył z Edziem.

Wręczył mu pakunek. Jacob ciekawy co tam jest od razu go rozpakował a tam. Spódniczka w dodatku różowe ale to różowe baletki i rajstopki. Mimo tego że ja tez dostałam kare śmiałam się jak głupia.
Kotku, ty po prostu jesteś głupia.
Zamiast mózgu masz jagody.
I na sali gimnastycznej (czy gdzie tam jest balet) też są kamery.


-Panie dyrektorze- zaczął            nieśmiało Jake – ale to chyba jakaś pomyłka to chyba damski   strój.
- O nie nie to strój dla pana. A   teraz proszę wrócić na zajęcia. Do widzenia.
Ten dyrektor ma dziwne fetysze, nawet jak na standardy opek. : |
A dyrektor lubi się bawić wilkołaczymi kuleczkami.
Po lekcjach poszłam z Edem na naszą kare. Matko święta szczoteczkami w dodatku męską szatnie przecież chłopaki się pocą jak świnie i tam nikt nie sprzątał od wieków.A dyrektor miał potem sprawdzić jak nam poszło a nie chciałam mu już podpadać. Parę minut szorowaliśmy sumiennie kafelki męskiej szatni na wf ale potem zaczęliśmy się wygłupiać.
Edward wsadzał ci szczoteczkę elektryczną zamiast wibratora?
Umył jej miejsce intymne bez płynu do miejsc intymnych. Wygłupianie się.

Skakali na sobie.


 Goniliśmy się z wiadrami pełnymi wody ale tylko tak dla żartu nie mieliśmy zamiaru się oblewać wodą. Ale ja w pewnym momencie potknęłam się i cała woda z mojego wiadra wylądowała na Edwardzie. Był cały mokry a jego czupryna opadła mu na włosy.
Bo oprócz włosów Edward miał jeszcze czuprynę na patyku.
Kto wie, na które włosy... o,0
- Ups – wybąkałam
- Pożałujesz tego
- Najpierw będziesz musiał mnie złapać
W tym momencie zaczęłam uciekać ale poślizgnęłam się na wylanej wodzie i wylądowałam na tyłku. Ed wybuchnął śmiechem jakby zobaczył małpę cyrkową w przebraniu clowna na wielbłądzie pływających razem w basenie.
A ja patrzę na to opko jak na żula pod biedronką.
Bardzo śmieszne.
Ahaaaa, bo to był Element Komiczny! Przepraszam, nie zauważyłam.

- Może byś przestał się śmiać    i mi pomógł
- Ale …...hahahahaha........to jest........hahahahahaha..............takie śmieszne – wydukał          przez kolejne ataki śmiechu
To takie śmieszne, że aż się kropki rozmnożyły.
 
Bardzo śmieszne. Śmieję się. *zieeew*

-Cullen jak mi zaraz nie pomożesz           to ci skopie dupę
- Już już nie denerwuj się tak    moja miss mokrego podkoszulka
- Cullen nie przeginaj bo dostaniesz       po swoich klejnotach i wtedy nie wiem czy będziesz się tak śmiać          – od razu spoważniał
Podał mi rękę. Chciałam się jakoś podnieść ze śliskiej i mokrej podłogi ale mi nie wyszło.Pociągnęłam Eda mocniej za rękę a ten też się poślizgnął i wylądował na mnie.
I z pewnością byłaś z tego faktu bardzo zadowolona.
Zaraz mu wyśle sms i umieści w gablotce.
- Przyszłabyś dzisiaj do nas z      bratem na parapetówkę urządzamy dzisiaj tak koło 20 ?
- Jasne
-Tylko pamiętaj że ze mną          mieszka jeszcze wieśniak Emm, chochlica z ADHD Alice, barbie Rose i   DJ Jasper
Oraz ojciec i matka, ale oni nie są ważni.
No nie, tej nocy się szekszowali i była jakaś libacja, i następnej również, Bella jest taka tinajdżerska.
Nie ma kiedy mieć kaca, bo ciągle jest pijana.
Ważne żeby wspomnieć o swoim rodzeństwie, bo będą znaczący na parapetówie pełnej gości. Chyba, że nie bd pełna gości.
- Wiem
- Bo widzisz oni nie są tacy fajni                jak ja
- Tak oczywiście nikt nie będzie                tak zajebisty jak ty
- No wiem – powiedział wyraźnie           dumny z siebie
Nie ma to jak skromność.
Nikt nie jest taki fajny jak Edek z krainy kredek. Bo ma kredki i rysuje karne bolki w zeszytach.

No co? Musiałam podnieść chłopakowi samoocenę. Raz na jakiś czas lubię szczeniaczki i jestem miła. A po jakiego grzyba ja tu mówię o szczeniaczkach chociaż pekińczyki są takie słodkie i miłe i maja takie słodkie noski.
Psy też gwałcisz?
A innymi razy nie lubię już szczeniaczków i je topię.


zadumy wyrwało mnie czyjeś chrząkanie. To Jake przyszedł po mnie do szatni.
- Hej co tam jak tam lekcja baletu ?
- A nie pytaj
-No gadaj jak tam piruety
- No bo ten teges......no za bardzo         nogę podniosłem no i ten teges te rajstopy się podarły no i te małe dziewczynki zobaczyły coś czego nie powinny
A majtek to on czasem nie nosi? Zapomniał? Edward mu ukradł? Stringi mu się podarły?
Zobaczyły zionącą czernią dziurę, język wysuwający się z podartych rajstopek czy rękę Jacoba? Tego nigdy się nie dowiemy.
I zapiszczały z uciechy i rozpoczęła się gra w ping-ponga. Choć możliwe też <znając ałtoreczkę>, ze go wyśmiały, bo widziały już większych marynarzy.
- Oj Jake Jake ty będziesz miał  traumę a co dopiero one – powiedziałam ze śmiechem już się ledwo co powstrzymywałam
Dziewczynkom się pewnie podniosły spódniczki wtedy ^^

- A daj mi już spokój odwieź mnie           do domu
- Ok już idziemy a i przy okazji   imprezka dzisiaj u Cullenów. Parapetówka o 20. Idziesz ?
- U Cullenów. Pewnie zawsze po tych   imprezach u nich jestem tak najebany że myślę że jestem delfinem     i skakałem nawet kiedyś po ich basenie i piłki nosem odbijałem.   A Emm to dopiero gość tak się kiedyś najebał że włożył              strój różowej kowbojki i urządził rodeo ze swoim psem a miał            wtedy cziłałę niestety nie przeżyła ujeżdżania biedny Emcio                płakał cały tydzień.
Ale oni podobno dopiero się przeprowadzili…
Widać Emm i Jacob mają podobne upodobania co do strojów.

Pojechaliśmy z Jakem do Cullenów trochę wcześniej żeby jakby co im pomóc w przygotowaniach. Kiedy tylko weszliśmy do domu (drzwi oczywiście otwarte a dzwonka nikt nie słyszał przez 5 min to weszliśmy no nie ) usłyszeliśmy straszny hałas i krzyk Edzia
W razie gdyby chcieli cię posądzić o włamanie to dasz dupy. Alice, Esme i Rose też.
Nikt nie pomyślał, że może nie działać, a pukanie wyszło z mody.
Po kolei poznałam rodzeństwo Edwarda.Misiek był nieco zwariowany Jasper opanowany i spokojny Rose typowa blondi jednak z charakterkiem Alice narwany chochlik zakupoholiczka.
Na polskim też takie charakterystyki piszesz?
Ona nie chodzi na lekcje j.polskiego.
Jest na to za mądra.


Jake miał racje alkohol lał się litrami po 30 min byłam tak najebana że nie za bardzo kojarzyłam co robię. Koło 22Ed z Emmciem zaczęli razem tańczyć i się przytulać ale jakoś nie zwracałam na nich uwagi bardziej zaciekawił mnie widok Jasperai Jake którzy nosili się na barana z lassem i kapeluszem kowbojskimi wywołując „Dalej koniku wiśta wio mamy jeszcze do złapania tamto stado” Po pewnym czasie ludzie zaczęli się rozchodzić i zostaliśmy tylko my i Cullenowie i wtedy padł ten nieszczęsny pomysł ….
Jeśli skakali z dachu na główkę to wcale nie taki nieszczęsny.
Wyszli z komputera i pozbyli się Ałtoreczki. Całkiem dobry pomysł.

1 komentarz: